Elżbieta Kaliszewska – O życiu w Rzeszowie w czasie II Wojny Światowej

Filtruj

Znajdź archiwalia
Data02.07.2021

TRANSKRYPCJA:

Pani Elżbieta wspomina:

To znaczy tak, o wojnie mama nie chciała mówić nigdy, aczkolwiek działy się tu straszne rzeczy. Wiem tylko że raz, jakimś cudem udało jej się uciec z łapanki, właśnie tutaj na ulicy Grunwaldzkiej. Zajechały samochody, wepchnięto ją tam, ale jakoś się udało. Jakoś się udało wymknąć. No ale tak, poza tym to powiedzmy sobie no, na pewno tutaj było szerokie grono klientów powiedzmy sobie moja rodzina znała wiele osób w Rzeszowie, ponieważ bardzo dużo osób po prostu korzystało z usług zakładu. No i były takie różne historyki zabawne. Ja z resztą uwielbiałam się bawić tutaj na tym podwórzu na Grunwaldzkiej. Tam w tej chwili już nie ma tego łącznika pomiędzy balkonami, ale ja i moja kuzynka Ewa biegałyśmy po tych schodkach. Babcia się zawsze denerwowała, ale to było takie, to było niesamowite. I to jedno drzewo powiedzmy sobie tam na podwórku to bodajże akacja była, już go w tej chwili nie ma. Także mam właśnie takie różne wspomnienia z tym związane. No oprócz piekarni, to co pamiętam, oprócz piekarni to jeszcze była w głębi była właśnie ta, to mieszkanie, w którym moja babcia z moją mamą cala wojnę przemieszkały. To było na tyłach zakładu. No a później babcia mieszkała w tym pokoju jednym już tylko, ponieważ w latach pięćdziesiątych no dokwaterowano tam lokatorów. I babcia mieszkała w jednym pokoju bodajże do lat siedemdziesiątych, starając się usilnie o przeniesienie do chociaż dostania przydziału, chociaż na jeden pokój w domu wybudowanym przez jej ojca, przy ulicy Poniatowskiego w tej kamienicy. No i tak powiedzmy sobie w latach, powiedzmy sobie no siedemdziesiątych no na początku ten pokój dostała, także mieszkała tam kilka lat. Babcia zmarła w siedemdziesiątym trzecim roku. No jest jeszcze jedna taka smutna powiedziałabym, a jednocześnie heroiczna historia z życia mojej mamy z czasów wojny. Po prostu w pewnym momencie na to podwórze na Grunwaldzkiej, moja mama w ogóle grała na fortepianie, grała bardzo dobrze. Na to podwórze na Grunwaldzkiej wtoczyło się kilku właściwie żandarmów, wśród nich był jeden oficer. I szukali właśnie fortepianu do kasyna. No więc wdarli się do mieszkania, moja mama sobą dosłownie zasłoniła ten fortepian błagając, żeby go nie zabierano. No i wtedy jeden z tych oficerów kazał jej grać. Mówi: „Jak potrafisz, to graj”. No i moja mama grała. On jej kazał jeszcze, tu Beethovena, Mozarta, cokolwiek, Bacha. Jeszcze, jeszcze. No i potem bez słowa wyszedł, fortepian został. Przeżycie było straszne no i to była właściwie jedna rzecz, którą mama mi powiedziała. A o reszcie nie chciała mówić, bo działy się tu rzeczy straszne. Wiem, że babcia powiedzmy sobie, mnóstwo klientów mieli jeszcze z czasów przed wojennych to byli Żydzi i babcia się starała w jakiś sposób tam dostarczyć czy chleb, czy lekarstwa, bo getto przecież sąsiadowało tutaj z powiedzmy sobie podwórzem na Grunwaldzkiej. Bo to było jakieś tam przejścia czy przez kogoś, czy przez znajomych. Jakoś tam dostarczyć jedzenie ewentualnie leki,  na to zawsze była gotowa. Przecież wielu ludzi było jej dobrze znanych. No, ale to są straszne wspomnienia. Szczerze mówiąc to są zbyt straszne tematy. Ja słyszałam o tym, ale może teraz do tego wracam chociaż mówię to jest straszny kawałek historii. Tutaj w archiwum ocalało bardzo dużo zdjęć Żydów z tamtego okresu. No babcia też między innymi chciała je zachować, ponieważ wiedziała ze po holocauście być może rodziny będą chciały po wojnie odzyskać jakiekolwiek zdjęcia swoich krewnych. Ja muszę przyznać, że parę razy mi się zdarzyło, że przysyłano mi tutaj drogą internetową, zdjęcia właśnie z czasów Wielkiej Emigracji, zdjęcia Żydów i pytano czy tutaj w archiwum, czy tutaj w muzeum znalazłyby się powiedzmy sobie oryginały klisz. No ja niestety w tej materii już niewiele mogę zrobić, bo to były zdjęcia jedne z wielu. Ale właśnie krewni z za oceanu szukali swoich przodków tutaj.

 

 

 

 

OPIS NAGRANIA:

Tytuł: Elżbieta Kaliszewska – O życiu w Rzeszowie w czasie II Wojny Światowej

Realizacja nagrania i prowadzenie rozmowy: Ilona Dusza-Kowalska

Miejsce realizacji nagrania: Rzeszów

Data realizacja nagrania: 08.09.2018

Pozostałe z kolekcji

Elżbieta Kaliszewska – O „januszówce”

02.07.2021
Zobacz więcej

Elżbieta Kaliszewska – O kamienicy na Poniatowskiego 10

25.06.2021
Zobacz więcej

Elżbieta Kaliszewska – O ulicy Grunwaldzkiej w Rzeszowie

25.06.2021
Zobacz więcej

Elżbieta Kaliszewska – O sobie, swojej rodzinie i związku z Rzeszowem

25.06.2021
Zobacz więcej

Elżbieta Kaliszewska – O zjawisku tłuczenia klisz

24.06.2021
Zobacz więcej

Elżbieta Kaliszewska – O Pomniku Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie

24.06.2021
Zobacz więcej