Tadeusz Kordziński – O zabawach, św. Mikołaju i smakach dzieciństwa
Filtruj
Data17.06.2021
TRANSKRYPCJA:
Pan Tadeusz wspomina:
Zabawy. No to zabawy, zabawy, zabawy, no to już nie pamiętam… Klocki, tam bawiliśmy się z tym z autem na podwórku, takie burzenie, że to niby tam cegły wozi, tego. A tak, tak oczywiście. Zawsze były prezenty, to nie mogę no powiedzieć. Nawet tutaj jak myśmy zamieniali mieszkanie w ten czas z tego z Baranówki na Trzeciego Maja, potem mieszkała w tym bloku. To już teraźniejsze czasy, jakieś dwadzieścia, trzydzieści lat temu. I tego, to mama mówi: „No ja zapomniałam o tym Mikołaju, Ty pamiętasz?” Bo przed samym Mikołajem żeśmy się tego sprowadzili. Potem zaraz ten stan wojenny był. My po tygodniu pracy całej, bo tam wszystko było poniszczone to mieszkanie, bo to jest ten blok tam z tyłu za bankiem tu, no i tego. I było bardzo zniszczone i tak żeśmy zrobili i mama mówi: „To jedziemy do krewnych, tam do Przemyśla”. Tam myśmy pojechali tam do krewnych no i w telewizji, że stan wojenny że tego się dowiedzieliśmy. No stan wojenny, no to trzeba się było z przepustką poruszać. Pamiętam mieliśmy taką wizytę do Łodzi tam pojechaliśmy do…(…) tam po leki no i to trzeba było taką przepustkę w ten czas taką w pociągu kontrolowali, tego czy się ma prawo przejazdu czy nie. Smaki, no to tak: z jarzyn, to najlepiej kalarepa. Tak to owoce tam wiśnie, czereśnie, no co tam jeszcze jakieś tam jabłko. Ciastka lubiałem takie. Znaczy ja miałem kłopoty trochę z jedzeniem. W ogóle nie mogłem, bo to mama mnie uratowała i dopiero tego, apetyt nabrałem. Mam takie zdjęcie, jak chłopczyk taki mały, widzi pani, pozowałem na zdjęciu. Tutaj chodziłem do tego przedszkola, tutaj też mam zdjęcie, właśnie mam z przedszkolakami. Samolot taki był ten samolot, siedziałem tam. No dużo jeździłem na wczasy, bo mama tak myśmy się lubieli po prostu w domu, tak byliśmy zżyci, że...
OPIS NAGRANIA:
Tytuł: Tadeusz Kordziński – O zabawach, św. Mikołaju i smakach dzieciństwa
Realizacja nagrania i prowadzenie rozmowy: Ilona Dusza-Kowalska
