Zofia Krajanowska – O swoich rodzicach w czasie niemieckiej okupacji

Filtruj

Znajdź archiwalia
Data05.06.2020

TRANSKRYPCJA

Pani Zofia Krajanowska wspomina:

Nazywam się Krajanowska Zofia. Pochodzę z Bielin. Moja mama w czasie wojny cudem uszła z życiem, bo w Bielinach Niemcy budowali szosę z cementu, no i potrzebowali do kuchni gospodyni. Zgłaszały się tam młode panie i moja mama też się zgłosiła. Ale jak tam poszła, w kolejce stanęła, Niemcy szczepili, bardzo takie duże zastrzyki dawali tym,  co się tam przyjmowali. Ona jak zobaczyła ten zastrzyk, umiała troszkę po niemiecku mówić i mówi, że nie będzie tu gotować, bo nie umie, ale umie po niemiecku troszkę rozmawiać, to żeby jej dały inną robotę. No to Niemiec zgodził się i dał ją za tłumacza przy drodze. Przy drodze trzeba było tłumacza i poszła tam tłumaczyć…(…) Ale ci, którzy tam te zastrzyki wzięli, to żadne potem nie miało dzieci jak powychodziło za mąż. Żadna nie miała dzieci, a mama dobrze, że stamtąd odeszła, to jeszcze założyła rodzinę później w Wólce Bieleńskiej. Poznała tatę, obok po sąsiedzku wyszła za mąż. Ale jeszcze przyszła inny kryzys. Babcia moja – dawno to tak się szło na targ  z jajkami, z mlekiem, z masłem, ze wszystkim, żeby tego grosza zarobić. - wysłała ją do Ulanowa na targ, ale mama zapomniała wziąć ze sobą kankarty, no i jest już za Bielińcem, blisko Ulanów, złapała ją patrol niemiecka, bo nie miała tej kankarty i uznali ją za żydówkę. Jak ją uznali za żydówkę, kazali iść do Sanu. I tak szła do tego Sanu. W wodzie już była za pas i jechał z Bielińca szewc taki. Zawsze jak żeśmy przez Bieliniec przejeżdżały, to mama mówiła, że on jej uratował życie, bo byś ani mnie nie znała. Nadjechał ten szewc i zatrzymała go ta patrol i zapytały się: „kto to jest, czy to jest żydówka?”  A on do mamy po imieniu, bo ją dobrze znał. No i uratował ją ten szewc i kazali wyjść jej z wody, to poszła przez pola mokra, nic nie sprzedała, bo jej wszystko zabrali. Wróciła do domu. A tata znowu miał takie przejście we wsi, już jak mama wyszła za mąż, poszli na Wólkę Bieleńską mieszkać. Do tatowej siostry zalecał się żonaty mężczyzna, a tata go przeganiał, no bo jak ma żonę to niech pilnuje żony. To naskarżył na tatę do Niemców, że przetrzymuje Żydów. Ale był dobry sołtys w Wólce Bieleńskiej i poza stodołami przyszedł i mówi: „uciekaj chłopie, bo jesteś na liście na rozstrzelanie”.  No to jak tata usłyszał, że mają go rozstrzelać, złapał co miał we węzełek i ucieka z domu. Doszedł do Rybnika w pierwszy lepszy pociąg wsiadł i jak już pociąg stanął – jechał het przez Polskę – stanął w Niemczech. Wysiadł w tych Niemczech z tego pociągu, niemieckiego języka nie znał ani nic, na migi się dogadał z jakimś gospodarzem i tam pracował koło stworzenia - koło świń, koło krów i za to się utrzymywał. Dostał jeść. Ale w Niemczech później brali chłopów wszystkich do fabryki broni… no i jego zmusili żeby poszedł do tej fabryki broni. Tam se poznał Polkę i już ze sobą się dogadali, razem tam gdzieś pracowali. Ale był nalot na tę fabrykę, syreny zaczęły wyć, wszystko zaczęło uciekać i ta też. Jak tam bomba jakaś gruchnęła w tę fabrykę, to tatę przysypał piach i tę jego koleżankę też. Tato się wygrzebał, ale już słabo słyszał, mowę miał zmienioną, już taki był troszku upośledzony po tym wszystkim, ale doszedł do siebie. A tej Polki, jak odgrzebał, już nie żyła. I od tej pory dwa lata był w Niemczech. Wrócił do domu, a ten co na niego naskarżył, to do niego potem poszli, bo tu nic nie znaleźli. Poszli do niego, a on właśnie w komórce przetrzymywał Żydów. I znaleźli tych Żydów. Wszystkich wystrzelali, a on chciał oknem uciekać i w oknie go zastrzelili. I to ja mówię: „kto pod kim dołki kopie, sam w nie wpada”. No to takie przeżycie, co rodziców pamiętam. To mama uszła z życiem i tato.

 

OPIS NAGRANIA:

Tytuł: Zofia Krajanowska – O swoich rodzicach w czasie niemieckiej okupacji

Realizacja nagrania i prowadzenie rozmowy: Łukasz Bizoń

Miejsce realizacji nagrania: Ulanów

Data realizacji nagrania: 03.04.2019

Pozostałe z kolekcji

Zofia Krajanowska – O Żydach z Ulanowa

08.06.2020
Zobacz więcej

Zofia Krajanowska – O flisakach z Ulanowa

08.06.2020
Zobacz więcej